środa, 2 stycznia 2013

Tęskniłam za nim, więc poszłam do miejsca, w którym zawsze przesiadywał z kumplami. Gdy go zobaczyłam szybko wybiegłam z nadzieją że mnie nie zauważył. Nagle coś mnie zatrzymało. Chciałam zawrócić i z nim porozmawiać. Spostrzegłam że drzwi od jego ulubionego baru otworzyły się. Chciał mnie dogonić. Ze łzami w oczach ruszyliśmy w swoją strone. Zawiesiłam się na jego szyi, i z płaczem wyznałam 'Nie doceniałam tego co miałam, teraz wiem jak wielki błąd popełniłam, Kocha..' Mocno mnie przytulił i przerwał pocaunkiem. 'Kocham cię' dokończył. Przez cały dzień, cieszyliśmy się sobą, byłam z nim taka szczęśliwa jak z nikim innym. Zbliżała się noc, ukochany wziął mnie za rękę i odprowadził do domu. Odwróciłam się tylko na chwilę, żeby zadzwonić domofonem, a on.. on zniknął.. Po chwili budzę się zapłakana, zdając sobie sprawe że to był tylko cholerny sen. // Rose

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz