poniedziałek, 28 stycznia 2013


Rok temu wcale nie było lepiej. Wciąż nie było jego, a ja nie miałam dla kogo żyć. Gubiłam się w szarej codzienności i topiłam ból w alkoholu. Rok temu nie znałam sensu istnienia i szczerze mówiąc, przez ten czas nawet nie próbowałam go szukać. Powód? Nie brak chęci czy celu. To pierdolony egoizm, który każdej nocy powtarzał mi, że jeśli tylko chcę, osiągnę wszystko sama, dla siebie i na własną korzyść. To moje własne ego mówiło mi, że znajdę sens życia, krocząc po właściwej drodze. Problem w tym, że ja jeszcze nie przekroczyłam linii startu.






Wiesz jak to boli kiedy najważniejsze osoba Cię rani? Widzisz jak oddalacie się od siebie, jak z każdym dniem to co zbudowaliście powoli zaczyna runąć, tylko nie ta ściana, która Was dzieli. Płyną Ci łzy, tniesz sobie nadgarstki tym związkiem, nie masz siły. Kochasz go tak mocno, że stał się Twoim sercem. Sercem, które chyba powoli zaczyna odmawiać współpracy



                       Pomyśl czy warto zjawiać się w czyimś życiu tylko po to, by później z niego odejść.

Siedziała na szpitalnym korytarzu,ściskając dłonie tak, że kostki jej pobielały. Czuła strach w okolicy serca. Kiedy wyszedł lekarz nie była w stanie opanować oddechu. Nie powiedział nic. Zdołał tylko pokręcić przecząco głową. Zrozumiała. Krzyk rozdzierał jej gardło, ból rani płuca. Idąc do jego sali potykała się o własne nogi, na prostej drodze nie była w stanie utrzymać równowagi. Leżał przykryty białą kołdrą,która tak cholernie kontrastowała z jego twarzą. Przytulała go,dotykała ust, nosa, dłoni. Zabijał ją chłód jego ciała. Położyła się obok, kładąc głowę na jego klatce piersiowej. Nie spała. Wciąż miała nadzieję, że pod jej uchem rozbrzmi  echo bijącego serca












Ciężko jest patrzeć jak odchodzi ktoś, kto znaczył dla nas najwięcej. Jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwamy. Jak zamiast sms na dzień dobry wita nas budzik, którego tak bardzo nie znosimy. Ciężko jest żyć ze świadomością, ze już nie jesteśmy dla siebie dostatecznie ważni, a nasza rozmowa to tylko bezuczuciowe siema na szkolnym korytarzu. Nie rozmawiamy do późna tak jak na początku. Ba! Nie rozmawiamy już wcale. Stajemy się dla siebie coraz bardziej obcy, już się nie znamy, a pamiątką po naszej znajomości jest tylko zaśmiecone archiwum na gg i wspomnienia, których tak trudno jest się pozbyć.




I już zapomniała o nim..I nagle napisał a w jej sercu pojawił się cień nadziei











Jeszcze długo będę odwracać głowę na dźwięk twojego imienia ,jeszcze długo będę wśród tłumu szukać twojego cienia





Dziewczyna która wybacza błędy chłopakowi nie jest głupia czy łatwo-wierna. Ona po prostu cały czas kocha i ma nadzieję że ten idiota zmieni się dla niej.





Może i mówię, że mam go w dupie. Że pierdole jego i tę jego nic nie wartą miłość. Może i oglądam się już za innymi chłopakami. Może nawet podoba mi się jego kolega. Ale pośród tego wszystkiego wciąż widzę jego.





 

Któregoś dnia zapytałam się go, co by zrobił gdyby dowiedział się że mnie już nie ma, że odeszłam.. wtedy spojrzałam na niego.. zarumienił się, z jego oczu spłynęły łzy . - nie wiem, wiem że bez ciebie nie umiał bym żyć, odszedł bym razem z tb... poczułam się niepewnie.. - każdej tak mówiłeś ? ..zapytałam trochę bezczelnie. - nie, ale teraz mam ciebie, to ty jesteś dla mnie najważniejsza, za cb bym zabił.. za bardzo cię kocham żeby dać ci tak po prostu odejść. .. wziął mnie za rękę i przyciągnął do siebie, przytulił mnie i nie chciał puścić, dał mi do zrozumienia, że to mnie naprawdę kocha 

// Sisi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz