czwartek, 26 września 2013

 skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. myślę. czasami są taki dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. często łapię się na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie.
 I po cholerę nam to było? Czemu wtedy znaleźliśmy się w tym samym miejscu? Po co na siebie spojrzeliśmy? Po co rozmawialiśmy? Niepotrzebnie podtrzymywaliśmy kontakt, a potem jeszcze chwyciliśmy się za dłonie, idioci, wielcy idioci. Po co nam to było? Tak pięknie mówiliśmy, a teraz nie stać nas na głupie "cześć". Wiem, że to okrutne, ale dziś? Dziś wolałabym Cię nigdy nie spotkać, przepraszam./esperer

 "Zainstaluj we mnie szczęście. Potrafisz?"




pozwól mi nie płakać co noc, choć na jakiś czas, pozwól zapomnieć, że istniejesz, pozwól mi nie czuć się przez moment tak nieszczęśliwą.


 Pocałowałeś mnie w taki sposób, jakbyś chciał wziąć trochę na zapas. Jakbyś chciał wryć mnie sobie w pamięć. Mogłam się zorientować, że to nasz ostatni raz, bo w tym wszystkim było coś z pożegnania. Ty już wiedziałeś, że nie wrócisz./esperer
 nasza miłość jest jak płonący ocean i słoneczne niebo podczas burzy.



chcę być jedną ze spadających gwiazd na czarnym, gęstym niebie, pod którym latem gasły wszystkie moje pragnienia.

 Jest jeszcze coś co człowiek musi wiedzieć o łzach. Nie sprawią, że pokocha Cię ktoś, kto Cię nie kocha.
 "Bo widzi Pan, pewnego dnia po prostu budzisz się i zdajesz sobie sprawę z tego jak bardzo jesteś żałosny kochając kogoś kto ma Cię gdzieś. I to jest świetny moment by odpuścić."
 Wiesz, na początku było fajnie. Odzyskałam wolność. Imprezy, alkohol, nowe przelotne znajomości i znowu czułam, że żyję. Miałam wrażenie, że dobra zabawa to wyznacznik dobrze spędzonego czasu. Pędziłam gdzieś na oślep, od jednego kieliszka do drugiego. Nie tęskniłam, bo przecież miałam grono wielbicieli, a wtedy liczyły się tylko fizyczne doznania. To przyszło znienacka, na krótko, pierdolnęło w momencie i w momencie odeszło. Oto naszła mnie myśl, że chciałabym Ci o czymś opowiedzieć, ale nie mogę, bo przecież sama z Ciebie zrezygnowałam. Wypiłam shota, przeszło, na jakiś czas. Potem zaczęło wracać, mocniej i na dłużej. Teraz? Teraz widzę mój błąd, błąd, którego już nie mogę naprawić. Już nie chcę się budzić gdzieś tam, chcę budzić się obok Ciebie. Nie chcę mówić do kogoś, chcę do Ciebie. Nie chcę seksu, chcę Twojej miłości. Wódka była zabawą, a teraz jest jedynym sposobem na zapomnienie. Żałuję, że musiałam stracić, aby docenić, a doceniłam zbyt późno./esperer
Stop and wait a sec when you look at me like that my darling







Mam już dosyć budzenia się za wcześnie i zasypiania za późno. Długich przepłakanych nocy i ciagłych wspomnień o Tobie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz